570418
Książka
W koszyku
"Ja bardzo dużo czytam, moja córka Marysia wygrzebuje dla mnie gdzieś w księgarniach odpowiednie książeczki, i ja tu nawet w rozmowie z panem czasem się posługuję taką pseudowiedzą, że niby coś wiem z zakresu nauki: astronomii, biologii. Tylko że ja mam ułomną pamięć i w szczegółach mogę coś przekręcić, coś przeinaczyć, coś nie tak podać. Ale w tym moim bełkocie przesłanie, to, do czego zmierzam, mnie się wydaje chyba słuszne. Na przykład, panie Przemku, początkowo, jak zacząłem to czytać, doznawałem szoku, gdy panowie astronomowie z lubością podawali odległości w kosmosie. 4 miliardy kilometrów. Mało, 4 miliardy lat świetlnych! Ja tak troszkę byłem w lekkim, nie za silnym, szoku. A potem nagle ten szok zaczął się we mnie uspokajać i ucichł. Dlaczego. Dlatego, że ja uświadomiłem - i znowuż może błądzę, ale wolno mi chyba czasem pobłądzić - otóż ja uświadomiłem sobie takie być może absolutne prawo: że jak jest jakiś daleki szlak, to wiadomo, że są skróty, że jest zawsze jakaś ścieżka, która to wszystko skraca. Czyli nagle te przerażające odległości przestały mnie straszyć, ponieważ przypomniałem sobie, że mamy pewne obszary mózgu niewykorzystane, o czym medycyna i nauka od lat wie, mamy w naszej duchowości w moim przekonaniu coś, co trudno nazwać, a co daje ogromne, nieprzeniknione jeszcze perspektywy. Czyli skrót jest w nas. Ten nieprawdopodobny niesamowity skrót". Humor i ironia krzyżują się tu z przejmującymi wyznaniami, przezabawne anegdoty oplatane są spojrzeniem "z lotu ptaka" oraz chwytającymi za gardło wspomnieniami. Konwicki jest tu refleksyjny, ale bywa i złośliwy, jest błyskotliwy, dowcipny, zdystansowany do własnej pozycji w świecie literackim, także do bólu szczery, a zdarzają mu się i momenty czułości. Stary człowiek opowiada młodemu słuchaczowi o swojej zmarłej żonie, o relacjach z córkami, o swoich dowódcach i łączniczkach z partyzantki, o maturze na tajnych kompletach. I o starości. Ale mówi o cokolwiek dwuznacznych epizodach warszawskich bankietów, o towarzyskich atrakcjach podczas pochodów pierwszomajowych oraz o swoich przypadkach nałogowego palacza tytoniu. Szkicuje portrety przyjaciół, między innymi Gustawa Holoubka, Jerzego Kawalerowicza, Janusza Morgensterna czy Stanisława Dygata. Książka jest żywym zapisem spotkań, wplecione są w nią jednak także różnego rodzaju archiwalne, rękopisowe teksty: felietony, urywki noweli, fragmenty scenariusza filmowego.
Status dostępności:
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 82(091) Konwicki T. (1 egz.)
Wszystkie egzemplarze są obecnie wypożyczone: sygn. 82(091) Konwicki T. (1 egz.)
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej