á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Jednym z ważniejszych wątków twórczości polskiego poety jest niemożność osiągnięcia mitycznej Arkadii, (...) krainy wiecznego szczęścia tu i teraz w naszym życiu. „Hałas ulic zatopił błękitne poszumy” („Prowadziły nas lata tamtego niedziele”), cywilizacja zniszczyła harmonię, która jest w naturze. „Miasto wjechało na nas jak czołgiem swoimi wieżami” to konstatacja na wskroś pesymistyczna. Elementy arkadyjskie, podróż na wyspy szczęśliwe jest u Bursy zazwyczaj połączona ze wspomnieniem jego ukochanej żony Ludwiki, tak jak w wierszu „Pochwała naszych wycieczek”. Jego poczucie wiecznej wiosny jest ulotne i na dłuższą metę niemożliwe. Pesymistyczna wizja życia w wierszach Bursy pozwala nam raczej odnajdować tęsknotę za utraconym rajem, Edenem i szczęściem niż zrealizowanie tego marzenia. To wiecznie niespełnione dążenie widoczne jest najbardziej w wątkach miłosnych i związanych z naturą („Wiosna”). Pełna realizacja raju jest u Bursy możliwa tylko w marzeniach („Nadzieja”) lub w wizjach szaleńca.
Drugi w cyklu sześciu wierszy „Malarstwo obłąkanego” utwór „Wizja pierwsza” jest pełnym literackim ucieleśnieniem mitu arkadyjskiego. Cechami tego idealnego świata są otwarcie i nieograniczoność: „Wchodzę bramą bez muru/ Bramą co nie zamyka tylko otwiera”. Pełna harmonia ucieleśnia się poprzez muzykę, kolory, naturę, uczucia, wizje biblijnego i starogreckiego raju. Ten stan szczęśliwości objawia się w uczuciu rozmarzenia, błogostanu i zanurzeniu w czymś dobrym („rozmarzający ocean”). Wizja pełna jest błękitu, bieli, rozgwieżdżenia, jasności (rozgwieżdżone błękitne chóry”). Towarzyszy jej niebiańska muzyka pasterzy, faunów i chórów. Obecna też z w innych wierszach Bursy natura objawia się tu poprzez obrazy uwznioślone: drzewostan jest mleczny jak droga mleczna, a łąka niebiańska. („W mlecznej drodze gwiazd białe koźlę”). Pojawia się też kosmiczny ogrom w wizji oceanu, rzec można transowej, kosmos jest tu też wielką otulającą matką.
Motywy biblijne złączone są organicznie z mitologicznymi. To w biblijnym raju i na greckiej Wyspie Błogosławionych drzewa same karmiły człowieka („W drzewostanie mlecznym ciału dobrze”). W wierszu „Wizja pierwsza” Bursy brodaty faun kojarzący się nam z mitologią grecką gra na purpurowej trąbie. Ten występujący w Apokalipsie instrument tworzy tu niebiańską, zachwycającą muzykę i nie ma swoich przerażających konotacji. „Partytury z nieba usnute”, błękitne chóry tworzą dźwiękową wizję wysp szczęśliwych, motywu arkadyjskiego. Wątek anielskich chórów często występuje w Biblii. Muzyka służy przemianie, przeanieleniu rzeczywistości („Partytury z nieba usnute/ Cały glob przeczarowują w błękit’). Poetyckie powtórzenia sugerują powtarzalność i nieskończoność tej rzeczywistości. Wiersz ma otwarte zakończenie, nie zamyka go żadna puenta.
Można zaryzykować przewrotną tezę, że „Wizja pierwsza” to jeden z najbardziej optymistycznych wierszy Andrzeja Bursy, nawet pomimo tego, że znajduje się w cyklu „Malarstwo obłąkanego”. Wiersz ten przedstawia spełniony mit arkadyjski. Utwór pokazuje uwolnioną od zmysłów świadomość i jest kontynuacją wizji z pierwszego wiersza cyklu („Dziś cichutko od ich zmysłów (…)/ uwolniłem się lekki i czysty”). W kontekście całego cyklu mit arkadyjski ucieleśnia się tu nie tylko w obiektywnie istniejącej rzeczywistości, ale i w stanie umysłu, oczyszczonego i oderwanego od zwykłego życia, umysłu oświeconego, jaźni.
Andrzej Bursa Wizja pierwsza Wchodzę bramą bez muru Bramą co nie zamyka tylko otwiera Rozgwieżdżone błękitne chóry Rozmarzający ocean Pasterz gra na błękitnej kobzie Brodaty faun na purpurowej trąbie W mlecznej miazdze gwiazd białe koźlę Nasłuchuje jak pasterz gra na trąbie La la la błękitne instrumenty Partytury z nieba usnute Cały glob przeczarowują w błękit Moje białe idiotyczne nuty W drzewostanie mlecznym ciału dobrze Pasterz śpiewa na błękitnej kobzie