568646
Książka
W koszyku
Oddajemy w Państwa ręce książkę, która od chwili ukazania się (niewiele ponad pół roku temu) stała się bestsellerem, i okrzyknięta została drugą "Ekonomią w jednej lekcji", zaś jej autor, John Tamny, młody publicysta magazynu Forbes, drugim Henrym Hazlittem. (.) Do rządzenia potrzebne są pieniądze. Wbrew przekonaniu milczącej większości obywateli, ani rząd, ani państwo swoich pieniędzy nie mają. Wszystko, co posiadają zabierają obywatelom - podatnikom, pozbawiając tych ostatnich znacznej części owoców ich ciężkiej pracy. Mimo iż towarzysząca podatkom machina propagandowa przekonuje podatników, że przecież wydatki rządowe są robione dla dobra narodu czy ludu, podatki są wciąż niepopularne. Ludzie, i to nawet ci najżyczliwsi rządowi, mają jakieś racjonalne przeczucie, że podatek = szwindel. Gdyby podatki naprawdę były korzystne, to wszyscy chętnie by je płacili, tak jak płacą za prąd, gaz czy benzynę. Rządzący stają więc na głowie, aby z jednej strony zdobyć potrzebne (czy naprawdę potrzebne?) im do rządzenia pieniądze, z drugiej zaś nie wzburzyć nadmiernie suwerena, który w ostateczności jest zawsze szefem, i może tych pierwszych rozpędzić na cztery wiatry. Aby do tego nie doszło, politycy sięgają więc po wypróbowany trick. Stwarzają złudzenie, że podatnik nie tylko na podatku korzysta, lecz co ważniejsze, koszt daniny ponosi za niego ktoś inny. (...) Finansowanie programów socjalnych jest kosztowne. W miarę wzrostu wydatków na cele socjalne przybywa potrzebujących, a raczej chętnych do darmowego lunchu. Równocześnie kurczy się baza fundatorów, czyli podatników. Na zachęty w postaci świadczeń socjalnych ludzie reagują wzrostem swoich potrzeb. Rośnie liczba adresatów pomocy. Niestety, rosnącej liczbie adresatów socjalu towarzyszy malejąca ilość podatników. Bilans wpływów i wydatków nie domyka się. Podnoszenie wydatków odciąga kapitał z sektora rynkowego, prywatnego, czyli z działalności produkcyjnej. W warunkach rosnącej konsumpcji, bo socjal to przecież konsumpcja, ratunkiem pozostaje kredyt, czyli deficyt, który nie dość, że odciąga kapitał z produkcji kosztem finansów publicznych, demoralizuje naród, deformując alokację dóbr w kierunku ich malejącej użyteczności. W warunkach rzadkości dóbr; przekonanie polityków, że państwo jest w stanie zapewnić potrzebującym pełną opiekę, jest kompletną iluzją. (fragmenty Wstępu Od Wydawcy)
Część I. Podatki * Rozdział 1. Podatki to nic innego jak kara, jaką płacimy za pracę * Rozdział 2. Opodatkowując korporacje, okradamy je z przyszłości * Rozdział 3. Wydatki rządowe nie wpłynęły na powstanie Internetu, nigdy też nie stworzyły choćby jednego miejsca pracy * Rozdział 4. Liczą się wydatki, głupcze - deficyt budżetowy tak naprawdę nie ma znaczenia * Rozdział 5. Zyski kapitałowe to majątek, który napędza innowacyjność * Rozdział 6. Najlepszym sposobem na pomnożenie bogactwa jest likwidacja podatku spadkowego * Rozdział 7. Nierówności społeczne to coś pięknego * Rozdział 8. Ludzie oszczędni to najcenniejsi dobroczyńcy gospodarki * Rozdział 9. Tworzenie miejsc pracy wymaga ciągłego niszczenia miejsc pracy * Rozdział 10. Wniosek - amerykański system podatkowy należy wyrzucić do kosza * Część II. Regulacje * Rozdział 11. Tak jak drużyna Appalachian State prawie nigdy nie wygrywa z zespołem Michigan, tak regulacje rządowe prawie nigdy nie działają * Rozdział 12. Prawo antymonopolowe to kastracja czegoś nieomal doskonałego * Rozdział 13. Wniosek - nie potępiajmy młodych ludzi, którzy porzucili studia i zaczęli roznosić gazety * Część III. Handel * Rozdział 14. Deficyty w wymianie handlowej są nagrodą za nasze codzienne chodzenie do pracy * Rozdział 15. Przewaga komparatywna - czy LeBron James mógłby grać w NFL? * Rozdział 16. Outsourcing jest korzystny dla pracowników i równie stary jak ołówek * Rozdział 17. Niezależność energetyczna, podobnie jak globalne ocieplenie, to koncepcje paraliżujące gospodarkę * Rozdział 18. Wniosek - wolny handel prowadzi do wiedzy, wolności, pokoju na świecie i podwyżek * Część IV. Pieniądze * Rozdział 19. Zmieniający się metr bieżący i płynna minuta czy sekunda oznaczałyby paskudne domy, przypalone kurze skrzydełka i niemrawych graczy NFL * Rozdział 20. Nie dajmy się oszukać rosnącym i spadającym cenom komputerów, płaskich telewizorów i odtwarzaczy kaset wideo - nie sygnalizują one ani inflacji, ani deflacji * Rozdział 21. Prawdziwa inflacja to dewaluacja waluty, która rozpoczyna destruktywny marsz ku przeszłości * Rozdział 22. Jeśli dzisiaj mówią ci, że przewidzieli "kryzys finansowy", kłamią * Rozdział 23. Wniosek - leniwi politycy zasługują na specjalne miejsce w niebie
Status dostępności:
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 55428 (1 egz.)
Kaucja: 37,80 zł
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 34 (1 egz.)
Strefa uwag:
Inny tyt: Popular economics : what the Rolling Stones, Downton Abbey, and LeBron James can teach you about economics,
Uwaga dotycząca bibliografii
Indeks.
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej