Na tę książkę natrafiłam na pewnym blogu. Dodatkowo zaintrygowana opisem postanowiłam zapoznać się z tym tytułem. To co tam znalazłam bulwersuje, szokuje, czasem denerwuje a także sprawia, że czytelnik się wzrusza.
Akcja rozpoczyna się w luksusowym apartamencie, tam poznajemy Claire Nichols. Kobieta przypomina sobie to co wydarzyło się w ciągu kilku poprzednich dni. Z tych retrospekcji poznajemy zarys mężczyzny, Anthony’ego Rawlings’a,
(...)
bezwzględnego, brutalnego miliardera. Poznali się w barze Red Wings gdzie ona była kelnerką. W niewiadomy sposób trafiła do jego rezydencji po rzekomym podpisaniu umowy, która głosi to, że Claire zostaje własnością Tony’ego w ramach rekompensaty za spłatę jej długów. Rawlings nie zwraca uwagi na uczucia kobiety, ma ona obowiązek wykonywania wszystkich zadań jakie jej zleci oraz respektowanie wszelkich zasad, które szczegółowo poznaje z biegiem czasu. Tak, z upływem czasu, dlatego, że cały ten „proceder” przeciągał się z miesiąca na miesiąc... I tak, stało się coś całkowicie dla mnie niezrozumiałego. Nie zdradzę Wam tego, ale wówczas byłam ogromnie zaskoczona decyzją podjętą przez Claire. Nawet zastanawiałam się jakim cudem coś takiego mogło mieć miejsce. Podziwiam autorkę za pomysł. Nie jest to typowy romans, w stylu Grey’a, w którym to sadystyczny facet zakochuje się w niewinnej i uroczej kobiecie. Tutaj, każdy krok, decyzja czy nawet gest i słowo jest przemyślane przez Anthony’ego, nic nie dzieje się przypadkiem. Zakończenie książki wywarło na mnie jeszcze większe wrażenie. Już dawno nie miałam takiego uczucia. Postać Rawlings’a jest dopracowana do perfekcji. Wywołuje on w czytelniku różne emocje, podobnie jak to odczuwa główna bohaterka. Ona natomiast momentami przyprawiała mnie o lekki ból głowy, bo jak można być czasem tak głupim i naiwnym... Pomiędzy rozdziałami, które opisują życie Claire i Tony’ego, autorka wprowadza wątek mężczyzny, który z rodziną prowadzi firmę. To również mnie się bardzo podobało, bo w efekcie mamy pełny obraz na całą akcję, poznajemy tajemice Tony’ego a także to w jakim celu poznał Claire. Aleatha Romig w idealny sposób stworzyła całą akcję, pomijając braki w postaci Claire (chociaż trzeba przyznać, że jako kobieta wiele przeszła i wytrzymała). Po lekturze odniosłam wrażenie, że fabuła lekko dotyka tematyki powieści psychologicznej, czego dowodem może być to, jaki wpływ na teraźniejsze działania, całkowicie przemyślane, Anthony’ego miały jego więzi z dziadkiem czy ojcem.
Polecam wszystkim odważnym czytelnikom. Każdy kto zapozna się z treścią tej powieści ma zagwarantowane, że szybko nie pozbędzie jej się z głowy, niezależnie od pozytywnego czy negatywnego odbioru.
Recenzja dostępna również na blogu: [link] Życie Claire, zanim poznała Anthony'ego, było całkowicie zwyczajne. Pracując jako barmanka starała się powiązać koniec z końcem, jednakże nigdy nie narzekała na swoje dotychczasowe życie. Jej prawdziwym zamiłowaniem była meteorologia, jednakże po zlikwidowaniu stacji telewizyjnej, dla której pracowała, musiała na jakiś czas porzucić swoje dotychczasowe marzenia związane z karierą meteorologa.
(...)
Po stracie rodziców, którzy zginęli w tragicznym wypadku, jej jedyną rodziną pozostała kochająca siostra oraz jej mąż, którego sama traktowała jak starszego brata. Mimo tak wielkiej straty miała rodzinę, która zawsze ją wspierała. Oczywiście, gdyby mogła, wiele by w swoim życiu zmieniła, jednakże nie przeszkadzało jej to, kim jest. Gdy po raz pierwszy poznała Anthony'ego Rawlingsa, nie zdziwiło jej wcale, że jest on zainteresowany jej osobą. Przez okres pracy jako barmanka nauczyła się już, że mężczyźni chętnie ją podrywali. Anthony był jednak inny, dlatego więc postanowiła umówić się z nim na randkę. Do głowy by jej nie przyszło, że ten czarujący mężczyzna może stać się przyczyną najgorszych koszmarów jej życia!
Od momentu, gdy zapoznałam się z opisem Konsekwencji pożądania, wiedziałam, że książka ta ma w sobie to coś z czym koniecznie muszę się zapoznać. Co prawda nie oczekiwałam, że będzie to bóg wie jak wybitna lektura, wiadomo przecież, że tego typu romanse nie mają na celu wprawić nas w rozmyślanie i głęboką zadumę - mają po prostu przedstawić nam ciekawy romans, w którego towarzystwie przyjemnie spędzimy czas. Czytając ją więc szybko doszłam do wniosku, że choć sam pomysł na fabułę autorka miała na prawdę ciekawy i powiedziała bym nawet, że oryginalny (sama przynajmniej jeszcze nie spotkałam się z podobną historią), to już przedstawienie Konsekwencji pożądania wcale nie wyszło jej aż tak dobrze.
Główną bohaterką książki jest niejaka Claire Nichols - wydawać by się mogło, że całkiem zwykła dziewczyna. W swoim życiu przeszła już wiele zła, lecz mimo to cały czas stara się przeć na przód. Od samego początku więc czytelnik zaczyna zastanawiać się, co też takiego mogło przyciągnąć do niej Anthony'ego Rawlingsa - znanego biznesmena, uwielbianego filantropa i niezwykle przystojnego mężczyznę. W tym miejscu zapewne wielu z was zaczyna włączać się czerwona lampka - "Chwila moment, czy tego już przypadkiem nie było? Czy to kolejny erotyk, gdzie przystojny bogacz zakochuje się w szarej myszce?". Sama również tak pomyślałam, jednakże bardzo szybko przekonałam się, że nie jest to do końca prawdą. Dla wielu ludzi Anthony Rawlings to po prostu człowiek sukcesu, pełen zalet, o niesamowicie dobrym sercu, który od podstawi zbudował swoje obecne imperium. Mężczyzna ten ma jednak zupełnie inną, drugą twarz, którą niestety było dane poznać Claire. Jego celem jest bowiem całkowite sprawowanie kontroli nad całym życiem Claire. Wcześniej bowiem podpisała ona z nim "umowę", dzięki której za spłacenie zadłużeń dziewczyny, ma ona być mu całkowicie oddana aż do odwołania. Dla mnie była to jak najbardziej miła odmiana, która tylko bardziej wzbudzała moją ciekawość w czasie lektury.
Jak wspomniałam wyżej, powieść ta ma jednak kilka wad - dla mnie największą stało się to, że choć na samym początku, jak i na końcu Konsekwencje pożądania niesamowicie mnie wciągnęły i bardzo chciałam poznać, co będzie dalej, środek powieści nie był już taki udany. Mówiąc krótko - autorka zbyt szczegółowo postanowiła wszystko opisać. Czasem mniej znaczy więcej i tutaj autorka zdecydowanie powinna się do tego zastosować. Rozumiem, że chciała ona po prostu jak najlepiej przedstawić nam późniejsze życie Claire i Anthony'ego, jednakże zdecydowanie przedobrzyła. Przez to książkę czytało mi się na prawdę długo i mówiąc szczerze nie mogłam doczekać się jej końca. Na szczęście zakończenie jest na prawdę zaskakujące i koniec końców bardzo się cieszę, że wytrwałam.
Do całej książki mam dość mieszane uczucia. Nie uważam ją za okropną, w ręcz przeciwnie, jednakże nie uważam ją też za jakieś cudo. Konsekwencje pożądania, jak wiele innych książek, ma swoje wady jak i wiele zalet. Osobiście uważam, że warto jednak przymknąć oko na ów wady, aby zapoznać się z historią Claire i Tony'ego, która może nas bardzo zaszokować. Sama jak najbardziej zapoznam się z dalszymi częściami serii, gdyż jestem niezwykle ciekawa dalszych losów bohaterów. Mam nadzieje, że autorka trochę popracuje nad tymi wszystkimi zbędnymi momentami i już dalej nie będę musiała borykać się z czymś podobnym.
Podsumowując, mimo wad jak najbardziej warto sięgnąć po Konsekwencje pożądania - to zdecydowanie miła odmiana od powieści tego typu. Wnosi ona coś nowego, co tylko zachęca do sięgnięcia po inne książki z serii.
Akcja rozpoczyna się w luksusowym apartamencie, tam poznajemy Claire Nichols. Kobieta przypomina sobie to co wydarzyło się w ciągu kilku poprzednich dni. Z tych retrospekcji poznajemy zarys mężczyzny, Anthony’ego Rawlings’a, (...) bezwzględnego, brutalnego miliardera. Poznali się w barze Red Wings gdzie ona była kelnerką. W niewiadomy sposób trafiła do jego rezydencji po rzekomym podpisaniu umowy, która głosi to, że Claire zostaje własnością Tony’ego w ramach rekompensaty za spłatę jej długów. Rawlings nie zwraca uwagi na uczucia kobiety, ma ona obowiązek wykonywania wszystkich zadań jakie jej zleci oraz respektowanie wszelkich zasad, które szczegółowo poznaje z biegiem czasu. Tak, z upływem czasu, dlatego, że cały ten „proceder” przeciągał się z miesiąca na miesiąc... I tak, stało się coś całkowicie dla mnie niezrozumiałego. Nie zdradzę Wam tego, ale wówczas byłam ogromnie zaskoczona decyzją podjętą przez Claire. Nawet zastanawiałam się jakim cudem coś takiego mogło mieć miejsce. Podziwiam autorkę za pomysł. Nie jest to typowy romans, w stylu Grey’a, w którym to sadystyczny facet zakochuje się w niewinnej i uroczej kobiecie. Tutaj, każdy krok, decyzja czy nawet gest i słowo jest przemyślane przez Anthony’ego, nic nie dzieje się przypadkiem. Zakończenie książki wywarło na mnie jeszcze większe wrażenie. Już dawno nie miałam takiego uczucia. Postać Rawlings’a jest dopracowana do perfekcji. Wywołuje on w czytelniku różne emocje, podobnie jak to odczuwa główna bohaterka. Ona natomiast momentami przyprawiała mnie o lekki ból głowy, bo jak można być czasem tak głupim i naiwnym... Pomiędzy rozdziałami, które opisują życie Claire i Tony’ego, autorka wprowadza wątek mężczyzny, który z rodziną prowadzi firmę. To również mnie się bardzo podobało, bo w efekcie mamy pełny obraz na całą akcję, poznajemy tajemice Tony’ego a także to w jakim celu poznał Claire. Aleatha Romig w idealny sposób stworzyła całą akcję, pomijając braki w postaci Claire (chociaż trzeba przyznać, że jako kobieta wiele przeszła i wytrzymała). Po lekturze odniosłam wrażenie, że fabuła lekko dotyka tematyki powieści psychologicznej, czego dowodem może być to, jaki wpływ na teraźniejsze działania, całkowicie przemyślane, Anthony’ego miały jego więzi z dziadkiem czy ojcem.
Polecam wszystkim odważnym czytelnikom. Każdy kto zapozna się z treścią tej powieści ma zagwarantowane, że szybko nie pozbędzie jej się z głowy, niezależnie od pozytywnego czy negatywnego odbioru.
Od momentu, gdy zapoznałam się z opisem Konsekwencji pożądania, wiedziałam, że książka ta ma w sobie to coś z czym koniecznie muszę się zapoznać. Co prawda nie oczekiwałam, że będzie to bóg wie jak wybitna lektura, wiadomo przecież, że tego typu romanse nie mają na celu wprawić nas w rozmyślanie i głęboką zadumę - mają po prostu przedstawić nam ciekawy romans, w którego towarzystwie przyjemnie spędzimy czas. Czytając ją więc szybko doszłam do wniosku, że choć sam pomysł na fabułę autorka miała na prawdę ciekawy i powiedziała bym nawet, że oryginalny (sama przynajmniej jeszcze nie spotkałam się z podobną historią), to już przedstawienie Konsekwencji pożądania wcale nie wyszło jej aż tak dobrze.
Główną bohaterką książki jest niejaka Claire Nichols - wydawać by się mogło, że całkiem zwykła dziewczyna. W swoim życiu przeszła już wiele zła, lecz mimo to cały czas stara się przeć na przód. Od samego początku więc czytelnik zaczyna zastanawiać się, co też takiego mogło przyciągnąć do niej Anthony'ego Rawlingsa - znanego biznesmena, uwielbianego filantropa i niezwykle przystojnego mężczyznę. W tym miejscu zapewne wielu z was zaczyna włączać się czerwona lampka - "Chwila moment, czy tego już przypadkiem nie było? Czy to kolejny erotyk, gdzie przystojny bogacz zakochuje się w szarej myszce?". Sama również tak pomyślałam, jednakże bardzo szybko przekonałam się, że nie jest to do końca prawdą. Dla wielu ludzi Anthony Rawlings to po prostu człowiek sukcesu, pełen zalet, o niesamowicie dobrym sercu, który od podstawi zbudował swoje obecne imperium. Mężczyzna ten ma jednak zupełnie inną, drugą twarz, którą niestety było dane poznać Claire. Jego celem jest bowiem całkowite sprawowanie kontroli nad całym życiem Claire. Wcześniej bowiem podpisała ona z nim "umowę", dzięki której za spłacenie zadłużeń dziewczyny, ma ona być mu całkowicie oddana aż do odwołania. Dla mnie była to jak najbardziej miła odmiana, która tylko bardziej wzbudzała moją ciekawość w czasie lektury.
Jak wspomniałam wyżej, powieść ta ma jednak kilka wad - dla mnie największą stało się to, że choć na samym początku, jak i na końcu Konsekwencje pożądania niesamowicie mnie wciągnęły i bardzo chciałam poznać, co będzie dalej, środek powieści nie był już taki udany. Mówiąc krótko - autorka zbyt szczegółowo postanowiła wszystko opisać. Czasem mniej znaczy więcej i tutaj autorka zdecydowanie powinna się do tego zastosować. Rozumiem, że chciała ona po prostu jak najlepiej przedstawić nam późniejsze życie Claire i Anthony'ego, jednakże zdecydowanie przedobrzyła. Przez to książkę czytało mi się na prawdę długo i mówiąc szczerze nie mogłam doczekać się jej końca. Na szczęście zakończenie jest na prawdę zaskakujące i koniec końców bardzo się cieszę, że wytrwałam.
Do całej książki mam dość mieszane uczucia. Nie uważam ją za okropną, w ręcz przeciwnie, jednakże nie uważam ją też za jakieś cudo. Konsekwencje pożądania, jak wiele innych książek, ma swoje wady jak i wiele zalet. Osobiście uważam, że warto jednak przymknąć oko na ów wady, aby zapoznać się z historią Claire i Tony'ego, która może nas bardzo zaszokować. Sama jak najbardziej zapoznam się z dalszymi częściami serii, gdyż jestem niezwykle ciekawa dalszych losów bohaterów. Mam nadzieje, że autorka trochę popracuje nad tymi wszystkimi zbędnymi momentami i już dalej nie będę musiała borykać się z czymś podobnym.
Podsumowując, mimo wad jak najbardziej warto sięgnąć po Konsekwencje pożądania - to zdecydowanie miła odmiana od powieści tego typu. Wnosi ona coś nowego, co tylko zachęca do sięgnięcia po inne książki z serii.