Literatura młodzieżowa to nie do końca to co lubię czytać na co dzień, może dlatego że jestem dwa razy starsza niż przeciętny czytelnik tego typu książek a może dlatego, że z książek dla dzieci od razu przeskoczyłam w literaturę dla dorosłych pomijając gdzieś (sama nie wiem z jakiego powodu) książki pisane z myślą o młodzieży.
Opis książki a właściwie jego pierwsze zdanie "Gdyby Harry Potter był dziewczyną, nazywałby się Kate Hallander!
(...)
" to moim zdaniem jedna z największych wad tej książki. Po pierwsze dlatego, że już na wstępie stawia autorowi Adamowi Faberowi poprzeczkę na poziomie, któremu ciężko sprostać. Po drugie sugeruje czego mamy się po książce spodziewać, choć w mojej ocenie zupełnie odbiega to od prawdy. Po trzecie dlatego, że jest to czysty chwyt marketingowy na który sama dałam się nabrać :) Wystarczyło mi pierwsze zdanie, żeby uznać: TAK, TA KSIĄŻKA TO COŚ DLA MNIE.
Sama nie wiem jak udało mi się przeżyć niemal połowę mojego życia nie poznając historii Harrego Pottera, kiedy świat w okół mnie oszalał wręcz na jego punkcie. Nadrobiłam zaległości dopiero niedawno, mając lat 30+ ale książki J.K. Rowling rozbudziły moją wyobraźnię i chętnie po raz kolejny zatopiła bym się w świecie magii.
Wracając do Adama Fabera i jego Jaaru... Księga Luster to opowieść o nastolatce Kate Hallander, która zamieszkuje u ciotki w Londynie ze względu na trwający rozwód rodziców i związaną w tym trudną sytuacją rodzinną. Dziewczyna nie potrafi znaleźć wspólnego języka z krewną i pewnego dnia robiąc ciotce na przekór odwiedza tajemniczy sklep, na którego wystawie dostrzega niezwykły kamień zdający się ja przyciągać. W ten oto sposób Kate zupełnie przypadkiem wkracza w świat magii i odkrywa, że nie jest zwykłą dziewczynką a Czarownicą i to pochodzącą z długiego rodu, którego historię zapisano w magicznej Księdze Luster. Od tego momentu zaczyna się cała przygoda pełna magicznych stworzeń (w tym Jednorożca i Fera) i zaczarowanych światów, w której można by się zatopić gdyby nie to, że... autor wg mnie po prostu nie sprostał historii, którą stworzył.
Bohaterka tak barwnie przyrównywana do Harrego Pottera nie ma z nim nic wspólnego (może poza tym, że pochodzi z magicznego rodu, o którym do tej pory nie miała pojęcia.), jest nijaka i nieciekawa. Świat, który stworzył autor wydaje się mało magiczny. Czytając książkę wcale nie miałam wrażenia, że zatapiam się w lekturze, odkrywam nowe światy i daję się ponieść wyobraźni. Wręcz przeciwnie. Opowieść momentami mnie nudziła i traciłam wątek. Dopiero pod koniec zorientowałam się, że książka zawiera kilka błędów, które wybijają z rytmu czytania. Przykładowo pod koniec książki kiedy Kate odwiedza Johnatana jego mama proponuje jej herbatę. Ta mając powody przypuszczać, że nie jest mile widziana i nie chcąc robić kłopotu odmawia ale już chwilę potem chcąc ukryć swoją radość zastawia się filiżanką herbaty? Niby drobiazg ale przez całą książkę miałam wrażenie, że coś mi umyka i nie byłam pewna skąd to wrażenie się bierze. Czy to wina autora czy może wydawnictwa, które z pewnością nalegało na wprowadzenie w tekście jakichś poprawek a potem nie dopatrzyło się w nim niekonsekwencji? A może to ja niezbyt skupiłam się na teksie i potem doszukiwałam się błędów?
Czytając to co napisałam z pewnością można odnieść wrażenie, że moja recenzja jest negatywna ale nie to chciałam powiedzieć o książce Fabera. Kroniki Jaaru to opowieść, która ma ogromny potencjał. Jak na debiut i biorąc pod uwagę, że jest to książka dla młodzieży jest całkiem nieźle. Historia jest interesująca a jako, że to dopiero początek może się bardzo ciekawie rozwinąć. Z pewnością sięgnę po drugi tom cyklu czyli Czarny Amulet i dam autorowi jeszcze jedną szansę licząc na to, że stworzony przez niego magiczny Jaar rozkwitnie i pokaże czytelnikom swoje prawdziwe oblicze. Co więcej wersję elektroniczną zamienię na tę papierową, ponieważ absolutnie zachwyciły mnie okładki książek Fabera i już widzę je na swoim regale. Liczę na to, że kolejne części Kronik Jaaru sprostają moim oczekiwaniom i nie będę żałowała zakupu :)
Kate Hallander jest typową, nie wierzącą w istnienie magii nastolatką, która po rozwodzie rodziców zamieszkała u swojej ciotki w Londynie. Dziewczyna przeżywając okres nastoletniego buntu postanawia sprzeciwić się zakazowi ciotki i udać się do tajemniczego sklepu pełnego czarodziejskich przedmiotów. Ku swojemu zaskoczeniu Kate otrzymuje od właścicielki podejrzanie wyglądająca Księgę Luster, która otwiera przed nią wrota do krainy zamieszkałej przez magiczne stworzenia.
(...)
Gorąco zapraszam was na pełną magii wycieczkę do enigmatycznego świata Jaaru, gdzie wyobraźnia i dziecięce marzenia znowu zagoszczą w waszej codzienności.
„Jeżeli mu się podobasz, żadna magia nie będzie potrzebna, a jeśli się nie podobasz, magia nie pomoże.” Debiutancka powieść Adama Fabera to niezwykle ciekawa, pełna magii i humoru historia łącząca ze sobą elementy baśni i literatury z gatunku YA. Autor w prosty i przyjemny sposób przenosi czytelnika do krainy zwanej Jaarem, gdzie można poznać wiele ciekawych stworzeń i magicznych artefaktów. Przedstawiona tu akcja mimo powolnego tempa jest na tyle intrygująca, że nie traci na odbiorze.
Bohaterowie w tej książce moim zdaniem zostali troszkę za słabo zarysowani. Niewiele możemy powiedzieć na temat ich wyglądu czy cech charakterystycznych. Tak naprawdę najbardziej eksponowaną cechą Kate oraz Fiona był niewiarygodny dar do pakowania się w tarapaty. Ta dwójka tworzy naprawdę wybuchową parę, która bez wątpienia wiele nabroi oraz na długo zostanie w pamięć.
Nie rozumiem tylko tego porównania naszej młodej bohaterki do Harrego Pottera. Jako jego anty-fanka przyznam, że zniechęcają mnie takie rekomendacje. Tym bardziej jeśli nie mają głębszego uzasadnienia, tak jak w przypadku „Kronik Jaaru”. Jedyne co tak naprawdę łączy Kate z Potterem jest fakt obcowania z magią oraz Londyn jako miejsce akcji. Nic więcej.
Nie byłabym chyba sobą gdybym nie wspomniała o szacie graficznej. Okładka jest naprawdę wyjątkowo piękna. Idealnie odwzorowuje klimat zawarty w książce. Już na pierwszy rzut okiem widać, że jest stylizowana na prawdziwą księgę czarów. Bez wątpienia należy się za nią uznanie Tojko oraz Czwartej Stronie.
„Zamiast pytać, czy jesteś odpowiednia - powiedziała - zapytaj raczej, dlaczego miałabyś nie być.” Kiedy wydawać by się mogło, że w fantastyce nie można stworzyć już niczego nowego wtedy pojawia się Adam Faber z „Księgą luster” i pozytywnie nas zaskakuje. „Kroniki Jaaru” to obowiązkowa lektura dla każdego młodego fana fantastyki. Gorąco polecam!
Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Księga Luster” autorstwa Adama Fabera.
Szukaj mnie na: [link] [link]
Opis książki a właściwie jego pierwsze zdanie "Gdyby Harry Potter był dziewczyną, nazywałby się Kate Hallander! (...) " to moim zdaniem jedna z największych wad tej książki. Po pierwsze dlatego, że już na wstępie stawia autorowi Adamowi Faberowi poprzeczkę na poziomie, któremu ciężko sprostać. Po drugie sugeruje czego mamy się po książce spodziewać, choć w mojej ocenie zupełnie odbiega to od prawdy. Po trzecie dlatego, że jest to czysty chwyt marketingowy na który sama dałam się nabrać :) Wystarczyło mi pierwsze zdanie, żeby uznać: TAK, TA KSIĄŻKA TO COŚ DLA MNIE.
Sama nie wiem jak udało mi się przeżyć niemal połowę mojego życia nie poznając historii Harrego Pottera, kiedy świat w okół mnie oszalał wręcz na jego punkcie. Nadrobiłam zaległości dopiero niedawno, mając lat 30+ ale książki J.K. Rowling rozbudziły moją wyobraźnię i chętnie po raz kolejny zatopiła bym się w świecie magii.
Wracając do Adama Fabera i jego Jaaru... Księga Luster to opowieść o nastolatce Kate Hallander, która zamieszkuje u ciotki w Londynie ze względu na trwający rozwód rodziców i związaną w tym trudną sytuacją rodzinną. Dziewczyna nie potrafi znaleźć wspólnego języka z krewną i pewnego dnia robiąc ciotce na przekór odwiedza tajemniczy sklep, na którego wystawie dostrzega niezwykły kamień zdający się ja przyciągać. W ten oto sposób Kate zupełnie przypadkiem wkracza w świat magii i odkrywa, że nie jest zwykłą dziewczynką a Czarownicą i to pochodzącą z długiego rodu, którego historię zapisano w magicznej Księdze Luster. Od tego momentu zaczyna się cała przygoda pełna magicznych stworzeń (w tym Jednorożca i Fera) i zaczarowanych światów, w której można by się zatopić gdyby nie to, że... autor wg mnie po prostu nie sprostał historii, którą stworzył.
Bohaterka tak barwnie przyrównywana do Harrego Pottera nie ma z nim nic wspólnego (może poza tym, że pochodzi z magicznego rodu, o którym do tej pory nie miała pojęcia.), jest nijaka i nieciekawa. Świat, który stworzył autor wydaje się mało magiczny. Czytając książkę wcale nie miałam wrażenia, że zatapiam się w lekturze, odkrywam nowe światy i daję się ponieść wyobraźni. Wręcz przeciwnie. Opowieść momentami mnie nudziła i traciłam wątek. Dopiero pod koniec zorientowałam się, że książka zawiera kilka błędów, które wybijają z rytmu czytania. Przykładowo pod koniec książki kiedy Kate odwiedza Johnatana jego mama proponuje jej herbatę. Ta mając powody przypuszczać, że nie jest mile widziana i nie chcąc robić kłopotu odmawia ale już chwilę potem chcąc ukryć swoją radość zastawia się filiżanką herbaty? Niby drobiazg ale przez całą książkę miałam wrażenie, że coś mi umyka i nie byłam pewna skąd to wrażenie się bierze. Czy to wina autora czy może wydawnictwa, które z pewnością nalegało na wprowadzenie w tekście jakichś poprawek a potem nie dopatrzyło się w nim niekonsekwencji? A może to ja niezbyt skupiłam się na teksie i potem doszukiwałam się błędów?
Czytając to co napisałam z pewnością można odnieść wrażenie, że moja recenzja jest negatywna ale nie to chciałam powiedzieć o książce Fabera. Kroniki Jaaru to opowieść, która ma ogromny potencjał. Jak na debiut i biorąc pod uwagę, że jest to książka dla młodzieży jest całkiem nieźle. Historia jest interesująca a jako, że to dopiero początek może się bardzo ciekawie rozwinąć. Z pewnością sięgnę po drugi tom cyklu czyli Czarny Amulet i dam autorowi jeszcze jedną szansę licząc na to, że stworzony przez niego magiczny Jaar rozkwitnie i pokaże czytelnikom swoje prawdziwe oblicze. Co więcej wersję elektroniczną zamienię na tę papierową, ponieważ absolutnie zachwyciły mnie okładki książek Fabera i już widzę je na swoim regale. Liczę na to, że kolejne części Kronik Jaaru sprostają moim oczekiwaniom i nie będę żałowała zakupu :)
Gorąco zapraszam was na pełną magii wycieczkę do enigmatycznego świata Jaaru, gdzie wyobraźnia i dziecięce marzenia znowu zagoszczą w waszej codzienności.
„Jeżeli mu się podobasz, żadna magia nie będzie potrzebna, a jeśli się nie podobasz, magia nie pomoże.” Debiutancka powieść Adama Fabera to niezwykle ciekawa, pełna magii i humoru historia łącząca ze sobą elementy baśni i literatury z gatunku YA. Autor w prosty i przyjemny sposób przenosi czytelnika do krainy zwanej Jaarem, gdzie można poznać wiele ciekawych stworzeń i magicznych artefaktów. Przedstawiona tu akcja mimo powolnego tempa jest na tyle intrygująca, że nie traci na odbiorze.
Bohaterowie w tej książce moim zdaniem zostali troszkę za słabo zarysowani. Niewiele możemy powiedzieć na temat ich wyglądu czy cech charakterystycznych. Tak naprawdę najbardziej eksponowaną cechą Kate oraz Fiona był niewiarygodny dar do pakowania się w tarapaty. Ta dwójka tworzy naprawdę wybuchową parę, która bez wątpienia wiele nabroi oraz na długo zostanie w pamięć.
Nie rozumiem tylko tego porównania naszej młodej bohaterki do Harrego Pottera. Jako jego anty-fanka przyznam, że zniechęcają mnie takie rekomendacje. Tym bardziej jeśli nie mają głębszego uzasadnienia, tak jak w przypadku „Kronik Jaaru”. Jedyne co tak naprawdę łączy Kate z Potterem jest fakt obcowania z magią oraz Londyn jako miejsce akcji. Nic więcej.
Nie byłabym chyba sobą gdybym nie wspomniała o szacie graficznej. Okładka jest naprawdę wyjątkowo piękna. Idealnie odwzorowuje klimat zawarty w książce. Już na pierwszy rzut okiem widać, że jest stylizowana na prawdziwą księgę czarów. Bez wątpienia należy się za nią uznanie Tojko oraz Czwartej Stronie.
„Zamiast pytać, czy jesteś odpowiednia - powiedziała - zapytaj raczej, dlaczego miałabyś nie być.” Kiedy wydawać by się mogło, że w fantastyce nie można stworzyć już niczego nowego wtedy pojawia się Adam Faber z „Księgą luster” i pozytywnie nas zaskakuje. „Kroniki Jaaru” to obowiązkowa lektura dla każdego młodego fana fantastyki. Gorąco polecam!
Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Księga Luster” autorstwa Adama Fabera.
Szukaj mnie na: [link] [link]