Pocztówkowo idealna wyspa Jar jest pełna uroczych sklepików dla turystów, dziewiczych plaż i bajecznych domów. To na niej splatają się losy trzech dziewczyn, które kończą szkołę średnią, ale zdążyły już poznać gorycz zawodu na kimś bardzo ważnym. Jak inaczej mają zareagować na zdradę zaufania, na bezmyślne okrucieństwo czy karygodne traktowanie niż zemstą?! W pojedynkę żadna z nich nie mogłaby urzeczywistnić swoich planów. Ale razem. wszystko jest możliwe. I gdy to wszystko zaczyna się realizować, rzeczywistość okazuje się bardziej złożona, niż się wydawało. Kto jest bardziej bezmyślny, okrutny i niewrażliwy? Łatwo jest zagubić się w ferworze rozpalonych emocji i meandrach relacji z prawdziwymi, czującymi ludźmi.Znakomite postacie, przekonujące motywacje, silne emocje, prawdziwe dramaty.
Stanowi część 1. trylogii. Cykl tworzą: 1. Ból za ból, 2.Ogień za ogień, 3. Popiół za popiół.
Recenzje:
Gdy zemsta wymyka się spod kontroli… Na pewno wśród nas znajdzie się wiele osób, którzy doznali uczucia zawodu na kimś ważnym. Nie ma ludzi idealnych, każdy popełnia błędy. Nie każdego jednak stać na zemstę. Bohaterki powieści „Ból za Ból” łączą siły, by wspólnie wymierzyć sprawiedliwość wobec osób, które je zraniły. Jenny Han i Siobhan Vivian również połączyły siły, by napisać trylogię, która wciąga od pierwszych stron,
(...)przyprawia o dreszcze i sprawia, że świat dookoła przestaje istnieć. „Przypominało to przeznaczenie albo magię – te dziewczyny zjawiły się w moim życiu dokładnie wtedy, gdy najbardziej ich potrzebowałam.” Drogi Kat, Lillii i Mary krzyżują się, gdy dziewczyny planują wspólną zemstę na osobach, które je zawiodły. Dziewczyny wymyślają sposoby, jak odegrać się na tych, którzy zawiedli ich zaufanie. Pierwsze pomysły są stosunkowo niegroźne, jednak z czasem dziewczyny zaczynają się rozkręcać i ich zemsta nie jest już tylko głupim kawałem. Sprawy wymykają się spod kontroli… Trylogia „Ból za Ból” zapowiada się znakomicie. Książka totalnie mnie zauroczyła. Jest w niej akcja, napięcie, groza, tajemnica, spontaniczność, lekkość. Jenny Han i Siobhan Vivian połączyły siły i wspólnie stworzyły książkę, która wciąga tak bardzo, że tracimy poczucie czasu. Minuty zamieniają się w godziny, które upływają nam bardzo szybko. Książkę się wręcz pochłania, a czas przeznaczony na każdą stronę jest w stu procentach wynagradzany solidną dawką emocji. „Ból za Ból” otwiera trylogię o tym samym tytule i jednego mogę być pewna – to dopiero początek fenomenalnej serii. Zemsta to nie jest dobre rozwiązanie na wyrównanie rachunków. Autorki skonstruowały fabułę tak, by pokazać, że zemsta zaślepia, prowadzi do złych i przerażających rzeczy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich skutków naszych decyzji. Bohaterki ewidentnie miały powody do zemsty. Poznajemy historię każdej dziewczyny i staramy się zrozumieć wszystkie emocje jakie nimi kierowały. Każda została zraniona, każda cierpiała i każda pragnie odpłacić się tym samym. Choć „Ból za Ból” to pierwsza część trylogii, dużo się w niej dzieje. Zakończenie jest zaskakujące, a chęć poznania dalszej części tej historii ogromna. Autorki ewidentnie zasługują na miano królowych w bawieniu się uczuciami czytelnika. Pozostawić nas w takim stanie, z tyloma niewyjaśnionymi sprawami to istna katorga. W książce poruszone są dość ważne tematy, które nie są zaliczane do tych najłatwiejszych. Prześladowanie, szykanowanie, poniżanie, przemoc w szkole, zdrada, manipulowanie, próba samobójcza. Choć wydaje się, że to dużo jak na jedną powieść, to fabuła została tak skonstruowana, że nie odczuwamy przepychu informacji. Poznajemy trzy dziewczyny doświadczone przez los. Rozdziały pisane są z punktu widzenia głównych bohaterek, dzięki czemu mamy jeszcze większą szanse się do nich zbliżyć, poczuć się tak samo jak one. Autorki sprawiły, że przesiąkamy ich książką do tego stopnia, że przestaje się dla nas liczyć otoczenie. Przewracamy kartkę za kartką, by zrozumieć istotę zemsty, by poczuć to uczucie, które owładnęło główne bohaterki. Bohaterowie powieści to barwne i bardzo dobrze wykreowane postacie. Główne bohaterki to osoby, które mimo młodego wieku poczuły gorycz zdrady. Każda przeżyła ją na inny sposób, lecz to uczucie zbliżyło je do siebie. Oczywiście chęć zemsty również sprawiła, że dziewczyny połączyła wyjątkowa więź. Bardzo tajemnicza postacią jest Mary, która (nie chce zdradzać szczegółów) jest naprawdę intrygującą postacią. Choć po przeczytaniu książki można się nieco domyślać pewnych szczegółów na temat tej postaci, to mam nadzieję, że mimo wszystko autorki zaskoczą nas w kolejnej części. „Ból za Ból” to zaskakująca książka, ale jestem pewna, że kolejne części również przysporzą nam wielu niezapomnianych emocji. Postacie drugoplanowe, głównie osoby, do których wymierzona jest zemsta, są pokazane jako osoby zagubione. Chcąc ukryć swoje prawdziwe uczucia, prawdziwe życie przede wszystkim ranią osoby ze swojego otoczenia. I tak właśnie doprowadzają do tego, że zła karma do nich wraca. „Ból za Ból” polecam wszystkim czytelnikom. To wciągająca książka, bardzo emocjonalna. Mamy okazję poznać osoby zdradzone, które są skłonne do zemsty. A trzeba przyznać, że nie ma nic gorszego jak zemsta młodych dziewczyn – one nie cofną się przed niczym. Jenny Han i Siobhan Vibian stworzyły naprawdę wciągającą i intrygującą powieść, która pozostanie w mojej pamięci na długo. Lekkość z jaką się ją czyta, mimo że porusza poważne tematy sprawia, że ta książka będzie miała wyjątkowe miejsce w moim czytelniczym sercu. Mam nadzieję, że znajdzie się wielu czytelników, którzy polubią styl autorek i którym książka spodoba się równie mocno. Polecam!
Recenzja dostępna również na blogu: [link] Rennie i Kat były kiedyś najlepszymi przyjaciółkami. Gdy jednak na wyspie Jar pojawiła się Lillian, dziewczyny zaczęły coraz mocniej się od siebie oddalać. Skończyło się na tym, że Rennie z dnia na dzień zerwała z Kat wszystkie stosunki i przemieniła się w jej najgorszy koszmar. Lillian zawsze bardzo mocno troszczyła się o swoją młodszą siostrę. Dziewczyny nigdy nie miały wobec siebie żadnych sekretów - do czasu imprezy,
(...)którą Lillian z Renny urządziły w domu Alexa. Gdy dziewczyna dowiedziała się, że chłopaka i jej siostrę zaczęło coś łączyć, Lillian nie mogła zrozumieć, jak to się stało, że jej przyjaciel może wykorzystywać jej młodszą siostrę. Spodziewała się tego po każdym, jednak nie po Alexie. Mary mieszkała na wyspie Jar praktycznie od zawsze. Choć różniła się nieco od swoich rówieśników, zawsze potrafiła się z nimi jakoś dogadać. Gdy jednak do ich szkoły trafił nowy uczeń z poza wyspy - Reeve - wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Choć publicznie chłopak szydził z Mary i sprawił, że wszyscy trzymali się od niej z daleka, gdy przebywali z dala od szkolnych rówieśników, był jej przyjaciele. W jednym momencie wszystko się zmieniło... Kat, Lillian i Mary z pozoru różnią się całkowicie, jednak jest coś, co je łączy - wszystkie zostały zdradzone przez bardzo ważne dla nich osoby. Tym razem mają dość i zrobią wszystko, aby Rennie, Alex i Reeve ponieśli zasłużoną nauczkę. O książce Ból za ból słyszałam już w momencie, gdy wchodziła ona na rynek wydawniczy. Jakoś specjalnie jednak nie zwróciła ona na siebie mojej uwagi i nawet nie chciałam za bardzo tracić na nią czasu. Jakiś czas później znów mi się o niej przypomniało i postanowiłam jednak dać jej szansę. I choć po części moje przypuszczenia się potwierdziły (książka okazała się być dość zwyczajna), to mimo wszystko dobrze mi się ją czytała, a przedstawiona w niej historia mocno mnie zaciekawiła. Głównymi bohaterkami powieści są Lillian, Kat oraz Mary. Kat i Lillian znały się wcześniej, jednak bardzo szybko ich drogi się rozeszły i później widywały się już głównie na szkolnym korytarzu. Mary natomiast nie znała żadnej z nich. Nie przeszkodziło im to jednak w knuciu planu, który pomógłby im zemścić się na osobach, które najbardziej je rozczarowały. Wszystkie trzy dziewczyny z początku wydawały mi się być raczej spokojne i w ogóle nie spodziewałabym się, że są zdolne do czegoś takiego (no może z wyjątkiem Kat). Choć bohaterki na samym początku miały całą tą ich zemstę pod stałą kontrolą, to jednak wkrótce okazało się, że powoli zaczyna się im ona wymykać z rąk. To, co mi się tutaj spodobało, to ukazanie, jak taka jedna zemsta może związać ze sobą ludzi. Najpierw Kat, Lillian i Mary spotykały się potajemnie, aby nikt nie domyślił się, że coś może ich łączyć. Bardzo szybko dziewczyny uświadomiły sobie mimo to, że coraz lepiej czują się w swoim towarzystwie, a ich specyficzna relacja zaczęła przeradzać się w przyjaźń. Najbliższa z nich była dla mnie Mary - strasznie ciekawiło mnie to, co Reeve jej wyrządził, co tak bardzo ją zmieniło. Dziwiło mnie jednocześnie podczas wspomnień dziewczyny, że mimo ich Reeve ją publicznie gnębił, to ona i tak do niego ciągnęła i starała się z nim zaprzyjaźnić, gdy byli sami. Sama sobie tego nie wyobrażam - nie cierpię takich dwulicowych osób i gdy tylko widzę, że ktoś gra przede mną kogoś, kim w ogóle nie jest, momentalnie się od takiego kogoś odsuwam. Z całą pewnością nie próbowałabym się zaprzyjaźnić z moim oprawcą. Ciekawa więc była dla mnie relacja łącząca tą dwójkę bohaterów. Gdy jednak dowiedziałam się już całkowitej prawdy, miałam ochotę dołączyć do dziewczyn i zemścić się razem z nimi za wszystkie krzywdy, które Reeve wyrządził Mary. Z tych pobocznych bohaterów największą nienawiść wzbudziła we mnie Reenie. Gołym okiem widać, że dziewczyna zadaje się z bogatszymi od siebie dzieciakami tylko i wyłącznie dla ich pieniędzy. Bardzo żal było mi Lillian, że tego nie dostrzega. Akcja książki rozwija się stosunkowo wolno - przez większość czasu rozwija się jeden i ten sam temat i dopiero pod sam koniec dzieje się coś więcej. Mogłabym nawet powiedzieć, że autorka zamiast w jakiś równomierny sposób rozłożyć najciekawsze kąski na całą książkę, skumulowała wszystko w jednym miejscu, przez co wiele osób zwyczajnie może do tego momentu nie dotrwać. Niby dobrze, że zakończenie jest bardzo zaskakujące i mocno zachęca do sięgnięcia po kontynuację, ale jestem pewna, że wiele osób zrezygnowało z czytania książki Ból za ból, bo im się zwyczajnie nudziło. Tak więc choć zamiary były dobre, to jednak można by to wszystko zrobić nieco lepiej. Choć jak wspomniałam, książka się nieco ciągnie, to mimo wszystko czyta się ją dość szybko. Autorki mają bardzo przyjemny styl (jestem tylko ciekawa, która pisała które rozdziały) przez co z wielką chęcią zapoznałabym się z innymi ich powieściami. Powiedziałabym, że Ból za ból miał być literaturą przeznaczoną dla młodzieży i jeśli o to chodzi, to jak najbardziej się to udało. Podsumowując więc, Ból za ból nie jest wolny od wad, jednak mimo wszystko ciekawa historia i na prawdę zaskakujące zakończenie zachęcają do sięgnięcia po tą pozycję. Wydawać by się mogło, że to wszystko już było, jednak tym razem nie mam do tego zastrzeżeń. Mimo wszystko na prawdę dobrze czytało mi się tą książkę, przez co z całą pewnością sięgnę i po jej kontynuację. Nie jest to jednak pozycja obok której nie można przejść obojętnie - ot zwykła książka. Jeśli więc Ból za ból jest dopiero przed wami zastanówcie się dwa razy, czy warto poświęcić dla niej czas.
nie ma szału, większość ksiazki byla o niczym
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.1 (2024-11-08)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
„Przypominało to przeznaczenie albo magię – te dziewczyny zjawiły się w moim życiu dokładnie wtedy, gdy najbardziej ich potrzebowałam.” Drogi Kat, Lillii i Mary krzyżują się, gdy dziewczyny planują wspólną zemstę na osobach, które je zawiodły. Dziewczyny wymyślają sposoby, jak odegrać się na tych, którzy zawiedli ich zaufanie. Pierwsze pomysły są stosunkowo niegroźne, jednak z czasem dziewczyny zaczynają się rozkręcać i ich zemsta nie jest już tylko głupim kawałem. Sprawy wymykają się spod kontroli… Trylogia „Ból za Ból” zapowiada się znakomicie. Książka totalnie mnie zauroczyła. Jest w niej akcja, napięcie, groza, tajemnica, spontaniczność, lekkość. Jenny Han i Siobhan Vivian połączyły siły i wspólnie stworzyły książkę, która wciąga tak bardzo, że tracimy poczucie czasu. Minuty zamieniają się w godziny, które upływają nam bardzo szybko. Książkę się wręcz pochłania, a czas przeznaczony na każdą stronę jest w stu procentach wynagradzany solidną dawką emocji. „Ból za Ból” otwiera trylogię o tym samym tytule i jednego mogę być pewna – to dopiero początek fenomenalnej serii.
Zemsta to nie jest dobre rozwiązanie na wyrównanie rachunków. Autorki skonstruowały fabułę tak, by pokazać, że zemsta zaślepia, prowadzi do złych i przerażających rzeczy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich skutków naszych decyzji. Bohaterki ewidentnie miały powody do zemsty. Poznajemy historię każdej dziewczyny i staramy się zrozumieć wszystkie emocje jakie nimi kierowały. Każda została zraniona, każda cierpiała i każda pragnie odpłacić się tym samym. Choć „Ból za Ból” to pierwsza część trylogii, dużo się w niej dzieje. Zakończenie jest zaskakujące, a chęć poznania dalszej części tej historii ogromna. Autorki ewidentnie zasługują na miano królowych w bawieniu się uczuciami czytelnika. Pozostawić nas w takim stanie, z tyloma niewyjaśnionymi sprawami to istna katorga.
W książce poruszone są dość ważne tematy, które nie są zaliczane do tych najłatwiejszych. Prześladowanie, szykanowanie, poniżanie, przemoc w szkole, zdrada, manipulowanie, próba samobójcza. Choć wydaje się, że to dużo jak na jedną powieść, to fabuła została tak skonstruowana, że nie odczuwamy przepychu informacji. Poznajemy trzy dziewczyny doświadczone przez los. Rozdziały pisane są z punktu widzenia głównych bohaterek, dzięki czemu mamy jeszcze większą szanse się do nich zbliżyć, poczuć się tak samo jak one. Autorki sprawiły, że przesiąkamy ich książką do tego stopnia, że przestaje się dla nas liczyć otoczenie. Przewracamy kartkę za kartką, by zrozumieć istotę zemsty, by poczuć to uczucie, które owładnęło główne bohaterki.
Bohaterowie powieści to barwne i bardzo dobrze wykreowane postacie. Główne bohaterki to osoby, które mimo młodego wieku poczuły gorycz zdrady. Każda przeżyła ją na inny sposób, lecz to uczucie zbliżyło je do siebie. Oczywiście chęć zemsty również sprawiła, że dziewczyny połączyła wyjątkowa więź. Bardzo tajemnicza postacią jest Mary, która (nie chce zdradzać szczegółów) jest naprawdę intrygującą postacią. Choć po przeczytaniu książki można się nieco domyślać pewnych szczegółów na temat tej postaci, to mam nadzieję, że mimo wszystko autorki zaskoczą nas w kolejnej części. „Ból za Ból” to zaskakująca książka, ale jestem pewna, że kolejne części również przysporzą nam wielu niezapomnianych emocji. Postacie drugoplanowe, głównie osoby, do których wymierzona jest zemsta, są pokazane jako osoby zagubione. Chcąc ukryć swoje prawdziwe uczucia, prawdziwe życie przede wszystkim ranią osoby ze swojego otoczenia. I tak właśnie doprowadzają do tego, że zła karma do nich wraca.
„Ból za Ból” polecam wszystkim czytelnikom. To wciągająca książka, bardzo emocjonalna. Mamy okazję poznać osoby zdradzone, które są skłonne do zemsty. A trzeba przyznać, że nie ma nic gorszego jak zemsta młodych dziewczyn – one nie cofną się przed niczym. Jenny Han i Siobhan Vibian stworzyły naprawdę wciągającą i intrygującą powieść, która pozostanie w mojej pamięci na długo. Lekkość z jaką się ją czyta, mimo że porusza poważne tematy sprawia, że ta książka będzie miała wyjątkowe miejsce w moim czytelniczym sercu. Mam nadzieję, że znajdzie się wielu czytelników, którzy polubią styl autorek i którym książka spodoba się równie mocno. Polecam!
Lillian zawsze bardzo mocno troszczyła się o swoją młodszą siostrę. Dziewczyny nigdy nie miały wobec siebie żadnych sekretów - do czasu imprezy, (...) którą Lillian z Renny urządziły w domu Alexa. Gdy dziewczyna dowiedziała się, że chłopaka i jej siostrę zaczęło coś łączyć, Lillian nie mogła zrozumieć, jak to się stało, że jej przyjaciel może wykorzystywać jej młodszą siostrę. Spodziewała się tego po każdym, jednak nie po Alexie.
Mary mieszkała na wyspie Jar praktycznie od zawsze. Choć różniła się nieco od swoich rówieśników, zawsze potrafiła się z nimi jakoś dogadać. Gdy jednak do ich szkoły trafił nowy uczeń z poza wyspy - Reeve - wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Choć publicznie chłopak szydził z Mary i sprawił, że wszyscy trzymali się od niej z daleka, gdy przebywali z dala od szkolnych rówieśników, był jej przyjaciele. W jednym momencie wszystko się zmieniło...
Kat, Lillian i Mary z pozoru różnią się całkowicie, jednak jest coś, co je łączy - wszystkie zostały zdradzone przez bardzo ważne dla nich osoby. Tym razem mają dość i zrobią wszystko, aby Rennie, Alex i Reeve ponieśli zasłużoną nauczkę.
O książce Ból za ból słyszałam już w momencie, gdy wchodziła ona na rynek wydawniczy. Jakoś specjalnie jednak nie zwróciła ona na siebie mojej uwagi i nawet nie chciałam za bardzo tracić na nią czasu. Jakiś czas później znów mi się o niej przypomniało i postanowiłam jednak dać jej szansę. I choć po części moje przypuszczenia się potwierdziły (książka okazała się być dość zwyczajna), to mimo wszystko dobrze mi się ją czytała, a przedstawiona w niej historia mocno mnie zaciekawiła.
Głównymi bohaterkami powieści są Lillian, Kat oraz Mary. Kat i Lillian znały się wcześniej, jednak bardzo szybko ich drogi się rozeszły i później widywały się już głównie na szkolnym korytarzu. Mary natomiast nie znała żadnej z nich. Nie przeszkodziło im to jednak w knuciu planu, który pomógłby im zemścić się na osobach, które najbardziej je rozczarowały. Wszystkie trzy dziewczyny z początku wydawały mi się być raczej spokojne i w ogóle nie spodziewałabym się, że są zdolne do czegoś takiego (no może z wyjątkiem Kat). Choć bohaterki na samym początku miały całą tą ich zemstę pod stałą kontrolą, to jednak wkrótce okazało się, że powoli zaczyna się im ona wymykać z rąk. To, co mi się tutaj spodobało, to ukazanie, jak taka jedna zemsta może związać ze sobą ludzi. Najpierw Kat, Lillian i Mary spotykały się potajemnie, aby nikt nie domyślił się, że coś może ich łączyć. Bardzo szybko dziewczyny uświadomiły sobie mimo to, że coraz lepiej czują się w swoim towarzystwie, a ich specyficzna relacja zaczęła przeradzać się w przyjaźń. Najbliższa z nich była dla mnie Mary - strasznie ciekawiło mnie to, co Reeve jej wyrządził, co tak bardzo ją zmieniło. Dziwiło mnie jednocześnie podczas wspomnień dziewczyny, że mimo ich Reeve ją publicznie gnębił, to ona i tak do niego ciągnęła i starała się z nim zaprzyjaźnić, gdy byli sami. Sama sobie tego nie wyobrażam - nie cierpię takich dwulicowych osób i gdy tylko widzę, że ktoś gra przede mną kogoś, kim w ogóle nie jest, momentalnie się od takiego kogoś odsuwam. Z całą pewnością nie próbowałabym się zaprzyjaźnić z moim oprawcą. Ciekawa więc była dla mnie relacja łącząca tą dwójkę bohaterów. Gdy jednak dowiedziałam się już całkowitej prawdy, miałam ochotę dołączyć do dziewczyn i zemścić się razem z nimi za wszystkie krzywdy, które Reeve wyrządził Mary. Z tych pobocznych bohaterów największą nienawiść wzbudziła we mnie Reenie. Gołym okiem widać, że dziewczyna zadaje się z bogatszymi od siebie dzieciakami tylko i wyłącznie dla ich pieniędzy. Bardzo żal było mi Lillian, że tego nie dostrzega.
Akcja książki rozwija się stosunkowo wolno - przez większość czasu rozwija się jeden i ten sam temat i dopiero pod sam koniec dzieje się coś więcej. Mogłabym nawet powiedzieć, że autorka zamiast w jakiś równomierny sposób rozłożyć najciekawsze kąski na całą książkę, skumulowała wszystko w jednym miejscu, przez co wiele osób zwyczajnie może do tego momentu nie dotrwać. Niby dobrze, że zakończenie jest bardzo zaskakujące i mocno zachęca do sięgnięcia po kontynuację, ale jestem pewna, że wiele osób zrezygnowało z czytania książki Ból za ból, bo im się zwyczajnie nudziło. Tak więc choć zamiary były dobre, to jednak można by to wszystko zrobić nieco lepiej.
Choć jak wspomniałam, książka się nieco ciągnie, to mimo wszystko czyta się ją dość szybko. Autorki mają bardzo przyjemny styl (jestem tylko ciekawa, która pisała które rozdziały) przez co z wielką chęcią zapoznałabym się z innymi ich powieściami. Powiedziałabym, że Ból za ból miał być literaturą przeznaczoną dla młodzieży i jeśli o to chodzi, to jak najbardziej się to udało.
Podsumowując więc, Ból za ból nie jest wolny od wad, jednak mimo wszystko ciekawa historia i na prawdę zaskakujące zakończenie zachęcają do sięgnięcia po tą pozycję. Wydawać by się mogło, że to wszystko już było, jednak tym razem nie mam do tego zastrzeżeń. Mimo wszystko na prawdę dobrze czytało mi się tą książkę, przez co z całą pewnością sięgnę i po jej kontynuację. Nie jest to jednak pozycja obok której nie można przejść obojętnie - ot zwykła książka. Jeśli więc Ból za ból jest dopiero przed wami zastanówcie się dwa razy, czy warto poświęcić dla niej czas.