570418
Książka
W koszyku
Co sprawiło, że Polacy na kilka miesięcy przed wybuchem straszliwej wojny, popadli w zbiorowy optymizm i nie wierzyli, że stoją na krawędzi Armagedonu? Piątego stycznia 1939 roku kanclerz Adolf Hitler z najwyższymi honorami podejmuje Józefa Becka, polskiego ministra spraw zagranicznych, w swojej alpejskiej rezydencji w Berghof i zapewnia go, że na niczym nie zależy mu tak bardzo, jak na silnej i niezależnej Polsce. Zwykli Polacy żyją swoimi codziennymi sprawami. Trzydziestego pierwszego sierpnia tego samego roku Joachim Ribbentrop nie chce się spotkać z żadnym polskim dyplomatą. Uznaje, że nie ma o czym rozmawiać. Czy w 1939 roku mogło się to wszystko potoczyć inaczej? Po przeczytaniu dziesiątek wspomnień, pamiętników, dzienników, książek, starych gazet - wydaje mi się, że istniała też inna droga. Gdańsk naprawdę był celem Hitlera, a nie - jak uczono mnie w szkole - tylko pretekstem do rozpętania wojny.
Status dostępności:
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 94(438).081 (1 egz.)
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 94(438).081 (1 egz.)
Strefa uwag:
Uwaga ogólna
Na okładce: Co sprawiło, że Polacy na kilka miesięcy przed wybuchem straszliwej wojnyn popadli w zbiorowy optymizm i nie wierzyli, że stają na krawędzi armagedonu.
Uwaga dotycząca prac współwydanych
Zawiera fragmenty pamiętników Romany Oszczakiewicz.
Uwaga dotycząca bibliografii
Bibliografia na stronach [305]-307.
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej